Osama ben Laden: Wojna z Zachodem to pierwsza w miarę solidna pozycja na polskim rynku, traktująca o życiu człowieka, za którego głowę wyznaczono największą nagrodę w historii. Autorka Elaine Landau rozpoczęła pisanie biografii ben Ladena wkrótce po tym, jak w 1998 roku ekstremiści arabscy zaatakowali ambasady amerykańskie w Afryce. Czując pismo nosem, postanowiła przyjrzeć się bliżej człowiekowi, którego amerykańskie służby wywiadowcze typowały na głównego organizatora zamachów.

Z pracy pani Landau wyłania się obraz człowieka o niezwykłej inteligencji, przebiegłego, pozbawionego skrupułów, obdarzonego doskonałym zmysłem organizacyjnym. Jego osobowość kształtowała się w wielodzietnej (11 żon, 52 dzieci) rodzinie Mohameda ben Ladena, właściciela ogromnej firmy budowlanej, powiązanej z najwyższymi władzami Arabii Saudyjskiej.

Autorka prowadzi nas przez życie Osamy, rysując stosunki rodzinne panujące w jego domu, opisując okres libański, w którym przyszły piewca religijnej krucjaty, tracił tysiące dolarów na narkotyki i prostytutki, aż do początku „nawrócenia”, które rozpoczęło się po izraelskiej interwencji w Libanie, a którego konsekwencją jest krucjata islamska ben Ladena.

Książka ta nie jest sensu stricte biografią, a raczej terminarzem najważniejszych akcji ben Ladena. Począwszy od Libanu, poprzez wojnę w Afganistanie, późniejsze zamachy na placówki amerykańskie, autorka nie wnika w szczegóły, a nawet nie stara się zrozumieć zależności istniejących w polityce bliskowschodniej. Jej książka jest raczej próbą zebrania informacji, których opinia publiczna szuka od czasu zburzenia World Trade Center w mediach i dostarczenie czytelnikowi pigułki informacyjnej, która pozwoli poznać, zrozumieć i pozbyć się strachu przed tym „szalonym Arabem”. Realizacja tej koncepcji wzbudza jednak poważne wątpliwości.

Jak bowiem wytłumaczyć informację o rekrutacji do organizacji ben Ladena przeprowadzanej za pomocą Internetu w… latach 80.? Brak sprecyzowania takiej informacji powoduje, że czytelnik zaczyna zastanawiać się nad rzetelnością całej pozycji. Jeśli zaś trafia po chwili na opis polityki amerykańskiej dotyczącej konfliktu sowiecko- afgańskiego, z którego wynika, że USA nie miało żadnego wpływu na działania mudżahedinów, mało tego, zdaniem autorki biografii to Afgańczycy dyktowali warunki pomocy, jaką otrzymywali z amerykańskiego wywiadu wojskowego, pojawiają się wątpliwości.

Jest to bowiem kompletna bzdura i jedyne dla niej wytłumaczenie to chęć pokazania Amerykanów jako kompletnych idiotów, którzy dostarczali broń nie wiedząc komu i po co. Prawda zaś jest taka, że konflikt w Afganistanie był ostatnim starciem w zimnej wojnie. Amerykanie zaś z pełną premedytacją nakręciwszy spiralę oczekiwań Afgańczyków, zostawili ich po upadku Sowietów samych sobie. Na skutki polityki zaniechania nie trzeba było długo czekać, oszukani Arabowie szybko znaleźli sobie nowy cel i chyba nikogo nie dziwi, że stali się nim Jankesi.

Pomijając jednak kwestie polityczne, które zostały w książce Elaine Landau praktycznie nie poruszone, bądź przekłamane, dostajemy do rąk zgrabną pozycję, która pozwala zorientować się, z jakim przeciwnikiem starł się świat zachodni.

Wydawnictwo Literackie Muza S.A., 2001

polecamy także Conor Gearty: Terroryzm

Rafał Hubert