To bardzo szczególna książeczka – pęka się przy niej ze śmiechu, gdy jednocześnie włosy stają dęba na głowie. Pod warunkiem oczywiście, że jest się rodzicem lub zamierza się wkrótce nim zostać. Anegdotki typu „niemowlę to przewód pokarmowy zakończony z jednej strony wielkim wrzaskiem, a z drugiej wielką odpowiedzialnością” sąsiadują z fachowymi informacjami i poradami, a szczegółowy, choć skondensowany, opis został zaprezentowany cudownie prostym językiem, pozbawionym psychologicznego żargonu.
Jeśli ktoś miał jakiekolwiek złudzenia, po tej lekturze je straci – wychowywanie potomka to nieprawdopodobnie skomplikowana sprawa, przede wszystkim dlatego, że krew z krwi i kość z kości średnio co kilka miesięcy kompletnie się zmienia. Dziecko ma coraz bardziej wygórowane oczekiwania i jest do tego stopnia skoncentrowane na sobie, że dogadanie się z nim wymaga nie lada umiejętności dyplomatycznych.
Ważne, by wiedzieć, kiedy można się spodziewać rozwojowych przełomów, gdyż uchroni to rodziców od tragicznych pytań – co uczyniliśmy, że nasze dziecko tak potwornie się zmieniło? Samson pociesza – to naturalne etapy, nieuniknione w procesie dorastania i usamodzielniania się. Wystarczy o tym wiedzieć, by nie dać się zaskoczyć (za bardzo) i nie wpadać w panikę. Obok przerażających opisów przemiany uroczego bobasa w rozhisteryzowanego egocentryka lub grzecznego ucznia w pryszczatego buntownika (spokojnie, to tylko przejściowe) rodzice znajdą informacje, jakie zachowania dziecka powinny naprawdę wzbudzić ich niepokój i sprowokować do kontaktu ze specjalistą – psychologiem lub lekarzem innej specjalności.
Samson podzielił swoją książeczkę na 18 rozdziałów, a każdy dotyczy kolejnego roku w życiu potomka – od urodzenia do chwili osiągnięcia przez niego pełnoletności. Każdy odcinek zawiera kilka podrozdziałów tematycznych oznaczonych ikonkami, dzięki czemu publikacja jest przejrzysta, a zainteresowani np. tylko rozwojem emocjonalnym dziecka znajdą poszukiwane informacje bez problemów.
Książka posiada jedną, poważną wadę, właściwie niewybaczalną, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że jest to wznowienie. Otóż Samson kompletnie nie uwzględnia reformy szkolnictwa, a etap edukacji pod tytułem „gimnazjum” w ogóle w jego publikacji nie istnieje! Nie na miejscu wydają się dziś uwagi, że współczesna polska szkoła nie uwzględnia naturalnego rozwoju dziecka i po ośmioklasowej szkole podstawowej każe mu zmieniać środowisko na szkołę średnią w najmniej odpowiednim do tego momencie. Nie rozumiem, dlaczego wydawcy, decydując się na opublikowanie II wydania, nie poprosili autora o uaktualnienie tego zagadnienia. Sama chętnie poznałabym jego opinię na ten temat, tym bardziej, że fragmenty dotyczące szkoły są w książce Samsona niezwykle istotne.
Książeczka dla przestraszonych rodziców może być ogromnym wsparciem dla rodziców maltretowanych wraz z pociechami bezduszną machiną edukacyjną i biurokratycznym traktowaniem nauczania przez niektórych pedagogów. Zdroworozsądkowe podejście autora do szkoły, namawianie do stawania po stronie własnego dziecka wobec świata spoza domu, uczciwość i szczerość podczas rozmów z pociechą, życzliwa uwaga i rozsądnie dawkowana wolność są najważniejszymi elementami wychowania, proponowanymi przez Samsona. Nie zapewniają one bezbolesnego przejścia przez życie ani dziecku, ani rodzicom, ale dają szansę na wzajemne zaufanie, a to jest chyba w rodzinie najważniejsze.
Jacek Santorski & Co, 2001
Wydanie II
Magdalena Walusiak
30 marca 2001