Smok Wawelski i jego nieodłączni towarzysze: Bartłomiej Bartolini, Doktor Koyot, Baltazar Gąbka i Król Krak to postaci, których rola we współczesnym świecie popkultury wygasła, całkowicie niesłusznie zresztą. Tym tekstem zamierzam choćby w minimalnym stopniu przywrócić tym bohaterom należne im miejsce pośród milionów innych postaci literatury.
Wielu czytelników opowieści o Smoku nie zwraca prawdopodobnie uwagi na świat w jakim dzieją się przygody naszych bohaterów. Oto próba nakreślenia mapy świata (a właściwie jego części) w czasach Króla Kraka. Dla postaci z “Porwania…” podstawową skarbnicą wiedzy o ich świecie jest dzieło Georgiusa Simonidesa “Opisanie krain dziwacznych y wielce ciekawych na krańcach świata naszego znaydujących się”. Jest to zaiste opracowanie arcyciekawe, ale przestarzałe. Pełno w nim domysłów i legend, często nie potwierdzonych naukowymi badaniami. Wobec tego nasi podróżnicy skazani są na szczątkową wiedzę, własną intuicję i wskazówki uzyskane od napotkanych w trakcie wędrówki tubylców. Wprawdzie brak solidnego opracowania na temat geografii świata może wydawać się dziwny, gdyż w niemal każdym kraju na trasie podróży istnieją środki masowego przekazu (zwłaszcza prasa i radio). Jednak o tym jak słaba jest wiedza Smoka i jego towarzyszy o świecie może świadczyć sytuacja z drugiej części ich przygód (“Misja profesora Gąbki”), gdy o wyborze drogi decydował rzut monetą!
Pierwszą rzeczą jaka nam się narzuca, to fakt, że Pagaczewski nie wymyślił niczego nowego, jeśli chodzi o kraje umieszczone w tle. O Bartolinim wprost powiedziane jest, że pochodzi z Włoch, co wskazuje na Europę w znanym nam kształcie. Przypuszczenia te potwierdza kłamstwo, którym raczy naszych bohaterów Don Pedro podczas pierwszego spotkania. Twierdzi on bowiem, że pochodzi z “dalekiej Espanioli”, pod tą nazwą zaś kryje się oczywiście Hiszpania. O tym, że Kraków nazywany jest Grodem Kraka, chyba nawet nie powinienem wspominać. Jak dotąd idzie łatwo, nieprawdaż?
Kuba Demiańczuk