Norwegowie mówią na niego Kalle Anka. W języku chińskim to Tang Lao Ya, a w arabskim Battouta. Duńczycy nazywają go zaś Andreas And. Dla nas to po prostu Kaczor Donald. Choć na początku był postacią drugiego planu, szybko stał się ulubieńcem publiczności. Zadebiutował w roku 1934 w kreskówce Wise Little Hen jako lekkomyślny, zarozumiały leń. W czerwcu obchodziliśmy jego 70. urodziny.

Donald zdążył wystąpić w ponad dwustu kreskówkach, pięciu filmach (między innymi w Fantazji 2000, gdzie opiekował się zwierzętami w arce Noego) i czterech serialach, komiksy o jego przygodach osiągnęły zaś milionowe nakłady na całym świecie.

Jego pełne imię brzmi Donald Fauntleroy Duck. Jest synem Hortensji, siostry najbogatszego kaczora na świecie Sknerusa McKwacza. Opiekuje się siostrzeńcami: Hyziem, Dyziem i Zyziem, częściej jednak to oni opiekują się wujkiem. Od wielu lat dziewczyną Donalda jest Daisy, jednak ich związek w najlepszym razie można nazwać burzliwym.

Donald pojawił się w druku już w 1934 roku na stripach (krótkich, kilkuobrazkowych komiksach) w amerykańskich dziennikach. Kilka lat później komiksy z Donaldem zaczęły ukazywać się jako samodzielne czasopisma. Ich twórcą był Carl Barks. To on stworzył Kaczogród i jego barwnych mieszkańców: Diodaka, Braci Be czy Magikę de Czar.

W 1969 roku ukazał się pierwszy komiks, w którym Donald zyskuje sekretną tożsamość i pod osłoną nocy jako Superkwęk oczyszcza ulice Kaczogrodu ze zła i występku. Disneyowskie komiksy przybierały różne formy: od kilkukartkowych czarnobiałych gazetek po opasłe “Giganty”. Dziś ukazują się w 31 krajach Europy i w ponad 40 na całym świecie. Choć szczególnie uwielbiają je Skandynawowie (tam Donald jest postacią naprawdę kultową, a znani rysownicy tacy jak Don Rosa, Tony Strobl czy Vicar traktowani są jak prawdziwe gwiazdy), docierają też do miejsc bardzo egzotycznych, jak Nigeria czy Filipiny.

Uwielbiamy Kaczora Donalda, bo ośmiesza nasze największe wady. Jest potwornie leniwy, najchętniej w ogóle nie wstawałby z hamaka, przez co ciągle traci pracę i popada w długi. Może klucz do jego popularności tkwi w tym, że Kaczor w marynarskim wdzianku jest karykaturą nas samych?

materiał nadesłany przez wydawnictwo Egmont Polska