Castorp – taki tytuł nosi nowa powieść Pawła Huelle i nie bez kozery kojarzy się on miłośnikom Czarodziejskiej Góry z Hansem. Książka ukaże się 22 maja nakładem wydawnictwa słowo/obraz terytoria w serii „Pasaże”. W dniu premiery Castorpa Paweł Huelle weźmie udział w dwóch spotkaniach w Warszawie: o 13.00 będzie podpisywał książki w salonie EMPiKu przy Nowym Świecie, a o 18.00 weźmie udział w otwartej dla czytelników konferencji prasowej w salonie EMPiK Blue City.
Nota wydawnicza
Polski odbiór Czarodziejskiej Góry Tomasza Manna ma swoją długą i ciekawą historię, w której niejeden raz temperatura polemik znacznie przekraczała podgorączkowy stan Hansa Castorpa w alpejskim uzdrowisku. Do takich należała w drugiej połowie lat siedemdziesiątych dyskusja na temat aktualności przesłania powieści, toczona między innymi przez Krzysztofa Karaska, Adama Zagajewskiego, Stanisława Barańczka, Leszka Szarugę.
Najnowsza powieść Pawła Huelle zatytułowana Castorp nie wkracza w obszar tamtych sporów i polemik, choć z Czarodziejskiej Góry wyrasta jawnie i niemal organicznie. Dla gdańskiego prozaika punktem wyjścia jest bowiem nie tyle spór Settembriniego z Naphtą, co pewien punkt w biografii Mannowskiego bohatera – jego „cztery półrocza studiów na politechnice gdańskiej”, które w Czarodziejskiej Górze odnotowane są jednym lapidarnym zdaniem. Huelle wkracza więc w literacki mit, tworząc własną, apokryficzną wersję gdańskiego epizodu Hansa Castorpa.
Mannowski bohater wiedzie swoje studenckie życie w ledwie co rozpoczętym XX stuleciu, w równie nowej Cesarskiej Wyższej Szkole Technicznej, która do historii przejdzie jako Politechnika Gdańska. Jednak nie żmudne studia nad konstrukcją okrętów, czy burszowskie ekscesy pochłoną go najmocniej. W monotonne, pozornie nudne życie studenta pierwszego roku, wkradnie się uczucie, nad którym nie potrafi do końca zapanować. Wywołany tym kryzys duchowy odkrywa przed bohaterem wiele pytań natury egzystencjalnej i uświadamia ciemną, chwilami mroczną stronę życia. Tej warstwie powieści patronuje muzyka Schuberta, a dokładnie jedna z pieśni Podróży zimowej, towarzysząca swoim pesymistycznym tonem przeżyciom Castorpa. Nakłada się na nią topos fascynacji Wschodem. Piękna i niedostępna dla studenta pierwszego roku Polka, którą spotyka pewnego dnia w sopockim Kurhauzie, uświadamia Castorpowi nie tylko obcość wobec odmiennych kultur i języków, ale też jego własne, głęboko skrywane tęsknoty i pragnienia. Prowincjonalny wówczas, garnizonowo – urzędniczy Gdańsk, stanowi żywe tło tej opowieści, a wiele postaci epizodycznych – jak choćby gospodyni Castorpa, pani Wybe – dodają tej historii prawdziwie epickiego ducha.
Można więc Castorpa czytać jako wariację na temat Czarodziejskiej Góry, swoistą fantazję, czy „capricio” oparte na przemyślanych i ulubionych przez Huellego motywach Manna. Swoboda oraz delikatna ironia tej narracji pozwala jednak czytelnikowi wejść w tamten, dawno już miniony świat zupełnie niezależnym tropem. Zarówno stary Gdańsk, jak secesyjny Wrzeszcz, czy kuracyjny Sopot – przydają tej lekturze niezapomnianego klimatu. Zaskakujący finał powieści przenosi nas – metaforycznie – w naszą epokę.
Paweł Huelle – nota biograficzna
Dzieciństwo jest okresem magicznym – wywiad z Pawłem Huelle
M.W.