“Najkrótsza droga do domu” to wystawa najnowszych obrazów Agaty Bogackiej. Nie układają się one w zwartą serię. Każdy jest zaskakująco odmienny i o każdym można ułożyć osobną opowieść. Co ciekawe, zmianie ulega też sam sposób malowania.

W najnowszych pracach znika charakterystyczny kontur – dotychczas jeden ze znaków rozpoznawczych obrazów i rysunków Agaty. Obraz świata i kształt rzeczy stają się bardziej płynne. Na jednym z obrazów mleko rozpryskuje się w wiele drobnych białych plam, na innym, postać leżącej dziewczyny rozlewa się przybierając na poły abstrakcyjny, secesyjny kształt. Julia siedząc w kucki skupia się na gestach własnych dłoni, a dwójka dzieci, zaskoczonych spojrzeniem widza dziwnie niczym w śniegu – grzęźnie w szarym tle obrazu. Malarstwo Bogackiej staje się coraz mniej oczywiste i coraz bardziej wciągające.

Oglądamy sceny, które dzieją się na pograniczu rzeczywistości i wyobraźni, a ich logika ustępuje częściej miejsca psychodelii, lękom, obsesjom lub “niewinnym” złudzeniom: plamki rozlanego mleka mnożą się tworząc gwiezdny kalejdoskop, Julia pochyla się, zakrywa twarz włosami i zastyga w medytacji, choć być może ta obsesyjna poza to tylko element choreografii, albo ćwiczeń jogi.

Ta swoista psychodelia i to coraz bardziej wyrafinowane malarstwo nieustająco podszyte są erotyzmem, zarazem tematem prac Bogackiej pozostaje poczucie braku. I tylko w jednym wypadku brak – ubrania – da się wytłumaczyć prozaicznie: obraz namalowany został na nagrzewającej się do gorąca, blaszanej obudowie pieca. Ta właśnie praca o szczególnych właściwościach termicznych, powstała specjalnie na wystawę w Rastrze, będzie się zmagać się z wszechobecnym, przenikliwym chłodem zimy. Aczkolwiek w przypadku malarstwa Agaty zimno nie jest tylko stanem fizycznym.

Agata Bogacka (ur. 1976) ma za sobą dwie duże wystawy indywidualne – w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie i Instytucie Polskim w Berlinie (obie w 2003). Towarzyszy jej dwuznaczna sława artystycznej i towarzyskiej gwiazdy Warszawy. Pochodzi z artystycznej rodziny Żuławskich, mieszka na Saskiej Kępie, a swoje ostatnie absencje na imprezach towarzyskich tłumaczy tym, że maluje.

Jest absolwentką Wydziału Grafiki ASP w Warszawie, a jej sztuka to dość wyjątkowe na naszej scenie artystycznej połączenie formalnego wyrafinowania i głęboko emocjonalnej autobiografii. Za jej twórczością nie przepadają magazyny “life stylowe” jak np. “Fluid”, natomiast magazyny kobiece uczyniły zeń jedną ze swych ulubionych młodych bohaterek.

Kilka obrazów Bogackiej trafiło ostatnio do prywatnych kolekcji czołowych przedstawicielek ruchu feministycznego, zaś Kazia Szczuka określiła jej obraz “Nawiedzenie” mianem “Matki Boskiej Bogackiej”. Wszakże sama Agata przyznaje, że coś jej w feminizmie przeszkadza. “Chyba najbardziej język” – dodaje po zastanowieniu. Z Rastrem współpracuje od dwóch lat, jest również felietonistką “City Magazine”.

otwarcie już w sobotę, 24 stycznia, o godzinie 18.00.

Wystawa czynna do 21 lutego

Świetlica Sztuki Raster

ul. Hoża 42 m 8, 00-516 Warszawa

czynna od wtorku do soboty w godz. 15.00-20.00

więcej o artystce i aktualnym programie RASTRA:
www.raster.art.pl

Lukasz Gorczyca