Dzień Cara, 3 tom przygód Cygana, o których już pisaliśmy wcześniej, wraca wiarę w poziom tej serii. Przemoc i seks, które zachwycały w pierwszym odcinku, powróciły z większą siłą, dodatkowo wzmocnione dobrą fabułą, której nie można zarzucić braków tomu drugiego.

Całość rozpoczyna koronacja Cara Iwana, wokół którego toczyć się będzie akcja odcinka, będącego połączeniem krwawej jatki, zakulisowych rozgrywek, seksu, lesbijskiej miłości i narodowych uniesień. Na pierwszym planie wciąż jednak znajduje się Cygan, cyniczny, brutalny, lecz, jak się okazuje, niepozbawiony uczuć. Paradoksalnie jego postać, pozbawiona na pierwszy rzut oka zasad oraz ludzkich słabości, staje się opoką zdrowego myślenia. W chwili, gdy wokół wszyscy tracą głowę dla wizji Wielkiej Rosji, rozszarpując się w imię wydumanych idei, Cygan swoją nihilistyczna postawą nadaje kierunek rozsądkowi i w finale pozwala mieć nadzieję, że wtedy, gdy wszystko dookoła okazuje się ułudą, ostatnią pewną rzeczą na tym świecie pozostaje rodzina.

Cygan komiksem pro rodzinnym? Tia 😉

Egmont Polska, 2002

minimal